Gdy na listach do sejmu znajdują się podobni kandydaci – kobieta i mężczyzna, to większość z nas wolałaby zagłosować na kobietę, ale sytuacja wygląda zupełnie inaczej, jeżeli chodzi o pracę. Tu wolimy, by rządził nami mężczyzna. Tymczasem kobiety przestają zgadzać się na pełnienie roli tylko i wyłącznie opiekunki domowego ogniska.
Najnowszy sondaż OBOP dla „Gazety Wyborczej” pokazuje, że choć patriarchalny porządek świata dominuje w naszej świadomości, to w umysłach polek powili zaczyna się kruszyć. Dwie trzecie badanych wskazało, że rola mężczyzny jest walka o byt rodziny, a kobiety dbanie o nią oraz o dom.
Według badania kobiety odrzucają tezę, że mężczyźni lepiej nadają się do kierowania innymi, jednak deklarują, na równi z mężczyznami, że wolałyby, aby mieć szefa zamiast szefowej.
Ten sam sondaż wykazał, że aż 88 proc. badanych deklaruje równość płci w pracy i w domu. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni powinni równo dzielić się obowiązkami. Natomiast 90 proc. badanych poparło główny postulat III Kongresu kobiet, który mówi, że Rząd powinien zmusić pracodawców, do wypłacania jednakowego wynagrodzenia kobietom i mężczyznom za taką samą pracę.
Największe zaskoczenie przyniosło pytanie dotyczące głosowania. Spośród dwojga kandydatów, kobiety i mężczyzny, badani częściej głosowali by na kobietę (37 proc.) niż mężczyznę (33 proc.)
Prawie wszyscy badani odpowiedzieli, że kobiety maja obecnie trudniejsze życie od mężczyzn.
(Źródło: Wolimy głosować na kobiety, Gazeta Wyborcza, nr 217 z 17-18 września 2011r., s.3)