Na trzy tygodnie przed wyborami liderzy Platformy Obywatelskiej ruszają w objazd Polski, żeby rozmawiać z wyborcami o prawdziwej stawce wyborów 9 października. Jest nią wynik negocjacji nowego budżetu UE, w tym wielkość środków które zostaną przeznaczone na dalszy rozwój Polski, aż do 2020 roku. Negocjacje będą wyjątkowo trudne, albowiem kryzys strefy euro skłania państwa – największych płatników – do ograniczania wydatków na cele wspólnotowe. Dla Polski kluczowe jest uzyskanie w tych negocjacjach jak najwięcej.
Z propozycji Komisji Europejskiej wynika, że może to być nawet ok. 300 miliardów złotych przeznaczonych tylko na rozwój regionalny (budowa infrastruktury, dotacje dla przedsiębiorców, tworzenie nowych miejsc pracy, poprawa jakości życia, w tym unowocześnienie szpitali i zwiększenie sieci żłobków i przedszkoli). Jednak, negocjacje będą prowadzone najpierw między rządami UE, a następnie w Parlamencie Europejskim, który musi ostatecznie zatwierdzić wieloletni budżet UE.
Platforma Obywatelska – jako partia należąca do największej grupy w Parlamencie Europejskim, skąd wywodzą się premierzy państw wkładających najwięcej do wspólnego budżetu UE – ma największe szanse na skuteczne negocjacje. Doświadczenie Premiera Tuska, wsparte przez tak kompetentnych ministrów jak Radosław Sikorski, Jan Vincent Rostowski i Elżbieta Bieńkowska, dodatkowo zwiększają szanse na sukces negocjacyjny. Ani PiS – członek niewielkiej grupy politycznej w PE (z dominującą rolą eurosceptycznych Brytyjczyków) – ani SLD z liderem bez doświadczeń międzynarodowych nie dają gwarancji na udane negocjacje.
/-/ Biuro Prasowe PO