Piękna, złota polska jesień to czas idealny na snucie się po lesie, lub po parku w mieście. Żal nie skorzystać z pogody, ale ze względu na kampanię, liczne spotkania i wyjazdy nie znajduję czasu, by uciec na przechadzkę wśród drzew. Ostatnio jednak, gdy jedno spotkanie mi „wypadło” z kalendarza i przeszedłem się na krotki spacer okazało się, że była to dobra okazja, by spotkać ludzi żyjących własnym życiem. Wywołało to we mnie kilka refleksji….
Para młodych ludzi na trawie, ona siedzi z laptopem, on leży z książką zaciągniętą na twarz, chroniącą go przed natarczywym słońcem. Próbuję dostrzec, co za książka tak go znużyła, ale bez powodzenia. Dziewczyna się uśmiecha, kiwa głową, a ja odwzajemniam pozdrowienie. Przez chwilę popadam w zadumę. To właśnie dla takich młodych ludzi reformujemy polskie uczelnie, tworzymy programy stypendialne, zmieniamy zasady staży i praktyk, zmniejszamy bezrobocie. Wszystko, żeby zapewnić im jak najlepszy start w dorosłe życie. To wspaniale, że młodzi Polacy już tak masowo nie wyjeżdżają za granicę i raczej tu, w Polsce, widzą swoją szansę.
Kilkaset metrów dalej dwie kobiety głośno dyskutują siedząc na zielonej ławce. Rozmawiają intensywnie, dużo gestykulując, jak gdyby nie widziały się od dłuższego czasu. Mam jednak nieodparte wrażenie, że tak wygląda każde ich spotkanie. Raz po raz zgodnie wybuchają śmiechem, który niesie się daleko po parku. Cieszę się, że im i innym kobietom w Polsce żyje się coraz łatwiej, że ich rola w społeczeństwie i gospodarce tak bardzo wzrosła w ostatnich latach, że mają wreszcie zagwarantowane parytety na listach wyborczych. Cieszę się, że i ja miałem swój wkład w to, by kobiety zostały docenione. ”W podziękowaniu za promowanie polskich kobiet” – statuetka z takim napisem trafiła ostatnio do moich rąk, jako wyraz uznania Europejskiej Unii Kobiet Sekcja Polska za mój wkład m.in. w tworzenie lokalnych zrzeszeń kobiet. Może uda się stworzyć kolejne? Może niedługo nie będziemy już musieli zastanawiać się, czy kobietom należy pomagać czy też nie. Same będą równoprawnie zabiegały o realizację swoich marzeń.
Powoli dochodzę do końca parku, mijam jeszcze starszego pana z jamnikiem na smyczy. Jego właściciel pozdrawia mnie w sposób już dzisiaj właściwie niespotykany – ściąga nakrycie głowy i kłania się. Uśmiecham się i również kłaniam. Jego wesoły jamnik próbuje do mnie podejść, ale starszy pan woła go do siebie. Jeszcze przez kilka sekund odprowadzam ich wzrokiem. Dla ludzi takich jak ten pan najważniejsze jest godne życie na przyzwoitym poziomie, zapewnienie łatwego dostępu do lekarza, a w razie potrzeby profesjonalnej opieki szpitalnej. To z myślą o nich modernizujemy system emerytalny, by był pewniejszy i gwarantował stopniowe podnoszenie świadczeń. To dla nich budujemy nowoczesne szpitale, chociażby jak ten oddany w zeszłym tygodniu w Gdańsku, gdzie komfortowe warunki leczenia dla pacjentów udało się połączyć z najwyższej jakości opieką. Znajdują się tam nie tylko eleganckie jedno i dwuosobowe sale chorych, wyposażone w elektrycznie sterowane łóżka, każda z łazienką i prysznicem, ale również najnowocześniejszy sprzęt medyczny. W naszej służbie zdrowia wreszcie coś się zmieniło – lekarze dobrze zarabiają, a pacjenci mogą liczyć na coraz lepszą pomoc. Zresztą takie warunki w szpitalach nie powstają tylko w Gdańsku, Krakowie, czy w Warszawie, ale także tu u nas, choćby w Pile, Chodzieży, Czarnkowie, Obornikach, Wągrowcu, czy w Grodzisku albo Nowym Tomyślu.
Dzięki tej przypadkowej chwili, temu spacerowi, dzięki takim spotkaniom wiem, po co przez tyle lat jestem w polityce. To codzienne wyzwanie działania, by ludziom takim jak ci, których spotkałem w słoneczny, wrześniowy dzień w parku wiodło się jak najlepiej. By katastrofy gospodarcze takie jak ta w Grecji znali jedynie z telewizji, by mieli pracę, by mogli bezpiecznie przejść wieczorem ulicą, by ich zdrowie było w dobrych rękach. Takie państwo buduje się latami, ale wystarczy chwila nieuwagi, kilku nieodpowiedzialnych, rządnych zemsty lub władzy polityków u steru władzy, by cały wysiłek legł w gruzach. Tymczasem Polska i Polacy po latach niepokojów zasługują na chwilę odpoczynku, na spokój i na wiarę w dobre jutro.
Adam Szejnfeld
Poseł na Sejm RP
www.szejnfeld.pl