Kobiety nie chcą rodzić dzieci! Słyszę to od rana do nocy ze wszystkich mediów, od wszystkich komentatorów. Co za bzdury ludzie opowiadają. Czy to znaczy, że kobiety same decydują o tym, czy będą, czy też nie będą zachodziły w ciążę? Czy coś się zmieniło w biologii i genetyce, a ja tego nie zauważyłem?! Czy w związkach, zwłaszcza w nowoczesnych związkach partnerskich, i tych małżeńskich, i tych pozamałżeńskich, mężczyzna nie ma już nic do gadania, decydowania i…. robienia w zakresie prokreacji?… Czy tylko więc kobiety mamy motywować do tworzenia rodzin wielodzietnych, czy też mężczyzn również? Uważam, że w większości związków, w większości rodzin, o ilości dzieci decyduje się wspólnie. Decydują o tym wspólnie rodzice, czy przyszli rodzice – kobieta i mężczyzna, matka i ojciec. Jeśli więc mamy wspierać wzrost prokreacji i upowszechniać model rodziny wielodzietnej, musimy myśleć i o kobietach i o mężczyznach razem. Musimy myśleć o rodzinie, o jej dobrobycie, o możliwości rozwoju małżonków, partnerów, ich dzieci, ich bliskich. Przekonywać, motywować do tego trzeba więc obie płcie a nie tylko jedną. W przeciwnym razie czeka nas kolejne niepowodzenie programów prorodzinnych.
Adam Szejnfeld