Maria Skłodowska - Curie “Niczego w życiu nie należy się bać, należy to tylko zrozumieć.”

Ignacy Paderewski “Droga do sukcesu pełna jest kobiet popychających swych mężów.”

Pomysły na łatwiejszy start dla firm

Redaktor admin on 11 Luty, 2014 dostępny w Prasa. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia odpowiedzi.

Nowy Przemysł, wnp.pl – Adam Sofuł

Pomysły na łatwiejszy start dla firm

Chcemy by rozpoczynający działalność gospodarczą mieli trochę czasu na rozwój swojego biznesu – twierdzi w rozmowie z wnp.pl Adam Szejnfeld, poseł PO i proponuje pakiet startowy dla firm obejmujący m.in. wakacje ubezpieczeniowe i kredyt podatkowy.

Kluczowe dla przetrwania firmy jest pierwsze kilkanaście miesięcy. Jeżeli przedsiębiorca przetrwa ten okres rozruchu jest poważna szansa, że zakotwiczy na rynku na dłużej. Pakiet startowy ma firmom pomóc przetrwać ten najtrudniejszy okres startu – mówi w rozmowie z wnp.pl Adam Szejnfeld, poseł PO. Proponowany przez niego pakiet startowy zawiera dwa ułatwienia dla przedsiębiorców – wakacje ubezpieczeniowe i kredyt podatkowy.  – To nie są wydumane propozycje, to efekt setek rozmów z przedsiębiorcami. Zawsze, gdy mowa o barierach dla przedsiębiorczości na starcie, pojawia się ten problem, że nowo założona firma musi płacić swoje daniny publiczno-prawne, nawet w sytuacji gdy jeszcze nie pojawiły się zyski, ba nawet jeśli nie ma przychodów. A nawet, gdy mamy do czynienia z na tyle prężną firmą, że przychody i zyski pojawiają się już na początku działalności, to i w tym przypadku lepiej będzie, aby firma inwestował swoje zyski w dalszy rozwój i lepiej zakorzeniła się na rynku – przekonuje poseł PO.

Na czym polegają propozycje Adama Szejnfelda?  – Wakacje ubezpieczeniowe to pomysł, by przez pierwsze pół roku działalności przedsiębiorca był zwolniony z opłacania składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne. PO upływie tych sześciu miesięcy przedsiębiorca przez dwa lata mógłby opłacać składki w ulgowej wysokości – podstawową do składki byłoby 20 proc. płacy minimalnej – tłumaczy Adam Szejnfeld. Jest wprawdzie jeden problem – skoro nie ma składek, nie ma również ubezpieczenia. Poseł PO uważa jednak, że jest to marginalny problem.  Takie zastrzeżenia są wyrazem archaicznie pojmowanej opiekuńczości państwa. Zwróćmy uwagę, że przedsiębiorcy już dziś niechętnie traktują te daniny i gdyby nie były one obowiązkowe najprawdopodobniej większość by ich nie płaciła. Zresztą niemal sto procent przedsiębiorców opłaca składki w minimalnej przewidzianej prawem wysokości – tzn. od podstawy 60 proc. średniej płacy, a nie od rzeczywiście uzyskiwanych dochodów.

- Jeśli chodzi o ubezpieczenia emerytalne, to wielu, zwłaszcza młodych przedsiębiorców, będzie przechodzić na emeryturę za kilkadziesiąt lat i okres sześciu miesięcy proponowanych wakacji ubezpieczeniowych nie będzie mógł ważyć na wysokość przyszłego świadczenia. Podobnie jest ze składką zdrowotną – już dzisiaj przecież funkcjonuje podobny mechanizm – zawieszenie działalności gospodarczej na okres do 24 miesięcy, chociaż z praktyczną możliwością „rolowania tego okresu”, w którym przedsiębiorca nie płaci składek i tylko od jego decyzji zależy czy w tym czasie będzie opłacał dobrowolną składkę na ubezpieczenie zdrowotne, czy też nie – dodaje poseł, podkreślając, że proponowane rozwiązanie będzie miało charakter dobrowolny. – To przedsiębiorca zdecyduje, czy chce z tego instrumentu skorzystać czy nie – powiedział nam Adam Szejnfeld.

Kolejna propozycja posła Szejnfelda nie stanowi na pozór żadnej nowości – instytucja kredytu podatkowego jest już dziś znana w polskim systemie prawnym. – To jednak martwy przepis. Możliwość skorzystania z kredytu podatkowego obwarowano takimi ograniczeniami, że na palcach można policzyć przedsiębiorców, którzy z tego skorzystali. To jednostkowe przypadki. Taki, a nie inny kształt obecnych uregulowań to nie przypadek, ani błąd twórców ustawy, lecz w moim przekonaniu celowe działanie – z jednej strony wprowadzono przepisy, którymi można było się pochwalić, że ułatwią życie przedsiębiorcom, z drugiej zaś postawiono takie kryteria, które uniemożliwiają skorzystanie z tego narzędzia. To przykład polskiej biurokracji w czystym wydaniu. Dlatego należy to zmienić – twierdzi Adam Szejnfeld.  Dotąd, aby skorzystać z kredytu podatkowego, trzeba było prowadzić działalność, przez co najmniej 10 miesięcy. Zatrudniać, co najmniej 5 osób. – W polskich realiach, gdzie dominują mikroprzedsiębiorstwa pięciu zatrudnionych to już spora firma – uśmiecha się poseł PO. Dlatego jego propozycje usuwają te bariery. Projekt zakłada, że z kredytu będzie można korzystać od samego początku założenia działalności gospodarczej. Obowiązywałby przez 2 lata. Później w ciągu pięciu lat trzeba będzie zapłacić zaległe podatki w ratach wysokości 1/5 wartości tego kredytu rocznie, ale bez żadnych odsetek. – Taka ulga finansowa ma o tyle duże znaczenie, że początkujący przedsiębiorcy, ze względu na brak historii kredytowej i zabezpieczeń, nie mogą liczyć na kredyt komercyjny. Taki kredyt podatkowy może więc zapewnić środki na rozwój firmy w pierwszym okresie działalności – podkreśla Adam Szejnfeld.

Opisywane propozycje są już przygotowanym projektem ustawy. Aktualnie przesłałem ten projekt w imieniu Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej do konsultacji społecznych do związków zawodowych oraz organizacji przedsiębiorców i pracodawców oraz stowarzyszeń obywatelskich. Będę konsultował go także z Ministerstwem Finansów oraz Ministerstwem Pracy i Polityki Społecznej – informuje poseł Adam Szejnfeld.

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)