Maria Skłodowska - Curie “Niczego w życiu nie należy się bać, należy to tylko zrozumieć.”

Ignacy Paderewski “Droga do sukcesu pełna jest kobiet popychających swych mężów.”

Kobiety we władzach firm? Tak, ale…

Redaktor admin on 19 Styczeń, 2015 dostępny w Wiadomości. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia odpowiedzi.

Parlament Europejski w Strasburgu debatował na temat kwot udziału kobiet we władzach spółek. Przewiduje się konieczności udziału, co najmniej 40 % każdej z płci we władzach przedsiębiorstw. Cel ten miałby być osiągnięty pod potencjalną groźbą kar, m.in.: grzywny, wykluczenia z procedury przetargów publicznych, czy częściowego uniemożliwienia otrzymania środków z funduszy strukturalnych UE. Ba, dopuszcza się nawet możliwość wprowadzenia zakazu prowadzenia działalności gospodarczej. W debacie na ten temat udział wziął poseł Adam Szejnfeld, który zgadzając się z ideą równości opowiedział się jednak przeciwko restrykcyjnym metodom wkraczania rozstrzygnięciami administracyjnymi w prywatną działalność przedsiębiorców oraz naruszanie ich prywatnych praw własności.

Poseł Adam Szejnfeld broni w Parlamencie Europejskim prawa prywatnych właścicieli firm do decydowania o swojej własności, w tym sposobu ich zarządzania: Dążenie w nowoczesnym społeczeństwie do pełnej równości osób różnych płci w sektorze publicznym jest czymś absolutnie naturalnym, ba nawet koniecznym. Jeśli jednak chodzi o sektor prywatny, należy bardzo odpowiedzialnie podejmować instrumenty potrzebne dla osiągnięcia tego szczytnego celu. Zwłaszcza, gdy mówimy o prowadzeniu działalności gospodarczej. Polega ona bowiem na działalności przedsiębiorców we własnym imieniu, na własne ryzyko i na własną rzecz w oparciu jedynie o zasady ekonomii oraz wzajemnego zaufania. Święte prawo własności winno być pod szczególna ochroną. Właściciele muszą posiadać decydujący wpływ na losy swojej własności, a więc i sposób jej zarządzania – podkreślił eurodeputowany z Wielkopolski w trakcie debaty w Parlamencie Europejskim w Strasburgu. Debata podczas sesji plenarnej Parlamentu dotyczyła projektu unijnej dyrektywy, zgodnie z którą do 2020 r. kobiety powinny stanowić 40% składu władz spółek giełdowych.

W swoim wystąpieniu poseł Szejnfeld zwrócił uwagą, że państwo, jak każdy właściciel, powinny mieć prawo ustanawiać zasady dotyczące zarządzania swoją własnością, w tym ustanowienia parytetów płci, np. w spółkach skarbu państwa. W zakresie tych uprawnień mogą, a być może nawet powinny być wprowadzane m.in. arytmetyczne zasady minimalnej kwoty udziału mężczyzn i kobiet we władzach tych podmiotów tak, aby realizować szczyty cel publiczny równania praw mężczyzn i kobiet.

Wątpliwości jednak budzić musi dążenie do tego, by te same zasady narzucać innym właścicielom, w tym przypadku właścicielom firm sektora prywatnego i tym samym odbierać im prawo do wyboru takich osób do władz spółki, które dają im największą gwarancję optymalizacji wyników firm z jednej strony oraz minimalizacji ryzyka prowadzenia działalności gospodarczej z drugiej strony. Kwestie kompetencji, bowiem oraz zwykłego, ludzkiego zaufania mają w firmach prywatnych, w tym w firmach rodzinnych, podstawowe znaczenie, a nie jakiekolwiek arytmetyczne proporcje. Poseł Szejnfeld wyraził jednocześnie pogląd  – iż, podzielając konieczność osiągania pełnej równości kobiet i mężczyzn w życiu publicznym, należy jednak proponowane mechanizmy osiągania tych celów w stosunku do przedsiębiorstw prywatnych poddać ponownej ocenie, jako ingerujące w prawo każdego decydowania o własnej, prywatnej własności.  Stanowisko takie podziela także polski parlament – Sejm i Senat.

***

W listopadzie 2013 r. Parlament Europejski przyjął rezolucję ustawodawczą w sprawieDyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie poprawy równowagi płci wśród dyrektorów niewykonawczych spółek, których akcje są notowane na giełdzie i odnośnych środków. Do wejścia w życie tej propozycji konieczna jest jeszcze zgoda Rady Unii Europejskiej. Z uwagi na kontrowersje, które budzi ona wśród państw członkowskich, Radzie nie udało się jak dotąd zająć stanowiska w tej kwestii. W Polsce zarówno Sejm, jak i Senat uznały, że proponowana dyrektywa jest niezgodna z zasadą subsydiarności i stanowi zbyt daleko idącą ingerencję państwa w swobodę działalności gospodarczej.

Mateusz Grzelczyk

Asystent Posła do Parlamentu Europejskiego Adama Szejnfelda

Bruksela – Strasburg

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)