Prezydent Bronisław Komorowski ratyfikował konwencję Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. – Trzeba być pryncypialnie i zasadniczo po stronie ofiar, po stronie krzywdzonych, po stronie słabszych – podkreślił. Prezydent podpisał dokument 13 kwietnia br. w miejscu szczególnym – siedzibie Fundacji Centrum Praw Kobiet.
- Podpisuję konwencję w głębokim przekonaniu, że najważniejsze są opinie i stanowiska wyrażone przez ofiary przemocy w domu – zaznaczył prezydent Komorowski. Jak dodał, nie można w takich sprawach kierować się kalkulacją polityczną czy wyborczą.
Prezydent wspominał, że otrzymał wiele listów dotyczących konwencji. – Wiemy, że jest sporo kontrowersji wokół kwestii ratyfikowania konwencji. Ale jednocześnie dostaję wiele listów, stanowisk, apeli od instytucji, osób prywatnych z prośbami o jak najszybszą ratyfikację. I są też listy, w których są wyrażane różnego rodzaju obawy –powiedział prezydent Komorowski.
Prezydent przytoczył również jeden z otrzymanych listów: – Jestem ofiarą przemocy domowej, żyłam ponad 20 lat w małżeństwie, w którym byłam upokarzana, bita i pozbawiana szacunku. Żyłam wraz z córką w strachu cierpieniu i biedzie, nie mogąc liczyć na czyjekolwiek wsparcie. Byłam bezradna, wystraszona, nie mogąc liczyć na jakiekolwiek wsparcie. Cierpię nadal z powodu tego, że moja córka nie miała szczęśliwego dzieciństwa i bezpiecznego życia. A ona sama z ogromną traumą wspomina moje i jej cierpienie i bezradność. Bronisław Komorowski zaznaczył, że takich listów dostał bardzo wiele i te listy są dla niego najważniejsze. Przytoczył też słowa z innego listu, który dostał w Piasecznie od starszej pani: – Panie Prezydencie, ja jako obywatelka Polski i matka rodziny, która zmaga się z przemocą domową ze strony zięcia, usilnie proszę pana, aby się pan nie zawahał podpisać ustawy o przemocy wobec kobiet.
Prezydent podkreślił, że pod wnikliwej analizie nie znalazł żadnego powodu, aby kwestionować konstytucyjność konwencji antyprzemocowej. – Znalazłem wystarczająco dużo powodów, aby ocenić, że wpływ konwencji Rady Europy na polskie prawodawstwo jest już, i będzie w przyszłości absolutnie pozytywny – powiedział. Dodał, że zapisy konwencji będą wzmacniały skuteczność działania w obronie osób krzywdzonych, ofiar przemocy domowej.
Bronisław Komorowski wskazał też, że jego wątpliwości budziła kwestia języka – ocena adekwatności języka i pojęć. – Bo rzeczywiście brakuje odniesienia wprost do poważnego źródła tych zjawisk patologicznych, zjawisk typowych dla Polski, jakim jest na przykład alkoholizm – mówił. Dodał, że język jest nie do końca adekwatny dla kultury i obyczajowości polskiej, ale przecież tu nie o język chodzi, a o ofiary przemocy.
Prezydent Komorowski zapowiedział, że w dalszych pracach związanych z regulacjami ustawowymi wynikającymi z ratyfikowanej konwencji będzie stał bardzo pilnie na straży zasady prymatu polskiego prawa i polskiej konstytucji. Ale jednocześnie pragnę wyrazić jednoznaczną deklarację, że ta konwencja jest ważna dla postępu w zakresie ograniczania patologicznych zjawisk, które są nieszczęściem wielu polskich rodzin. I nie wyobrażam sobie sytuacji takiej, w której Polska mogłaby być krajem, który tej konwencji nie ratyfikuje. To byłaby hańba międzynarodowa – podkreślił Prezydent RP.
Bronisław Komorowski dziękował Fundacji Centrum Praw Kobiet, a także innym fundacjom i stowarzyszeniom, które są aktywne i mają swoje wielkie osiągnięcia w zakresie zwalczania patologii, przemocy wobec najsłabszych, wobec kobiet w rodzinie. W uroczystości uczestniczyła także Sekretarz Stanu w KPRP Irena Wóycicka.
źródło: http://www.prezydent.pl/