Maria Skłodowska - Curie “Niczego w życiu nie należy się bać, należy to tylko zrozumieć.”

Ignacy Paderewski “Droga do sukcesu pełna jest kobiet popychających swych mężów.”

Miałeś, chamie, złoty róg, ostał ci się ino sznur…

Redaktor admin on 5 Kwiecień, 2016 dostępny w Prace Senatu. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia odpowiedzi.

Że ktoś upadł w Polsce na głowę, to mało powiedziane. U nas zdrowy rozsadek po prostu przestał istnieć. W zamian króluje społeczno-gospodarczy prymitywizm i wstecznictwo. Dowodem jest, między innymi, ustawa o ochronie ziemi. To istne cofniecie naszego kraju w mroczne czasy „pana, wójta i plebana”.

Cóż, przy pewnym poziomie obojętności, można byłoby nawet przejść obok niej „obojętnie”, gdyby nie to, że będzie ona miała swój negatywny wpływ również i na gospodarkę, w tym rynek pracy. Ustawa bowiem może na przykład wstrzymać inwestycje, a więc i tworzenie nowych miejsc pracy. No, bo jeśli ziemię kupić będzie mógł jedynie rolnik, i tylko taki, który będzie ją osobiście uprawiał, no to raczej gurtów pod budowę fabryk będzie trzeba szukać, jak ze świecą! Zresztą, jeśli się przeanalizuje zapisy nowej ustawy o ochronie gruntów, to widać, że ona nie tylko zahamuje wolność gospodarczą, ale także i wolności obywatelskie wyrzuci na śmietnik historii. Pod jej zapisami bowiem będziemy mieli powrót do ustroju feudalnego, charakteryzującego się (w naszym wykonaniu) podziałem społeczeństwa na WŁADZĘ i resztę, w której można wyróżnić: PiSoszlachtę, duchowieństwo, gorszy sort (kiedyś mieszczaństwo) oraz chłopów. Ci ostatni, jak ryby, głosu mają nie mieć!

Niestety, na tym nie koniec. Teraz władza z PiSoszlachtą idzie dalej i zamierza zabrać się za lasy. Można byłoby zapytać: czy to jest już zupełna bolszewizacja ustroju?! Bo jak to inaczej nazwać, skoro projekt ustawy o lasach, to kolejny zamach na własność Polaków. Jest zresztą bliźniaczo podobny do feudalnej ustawy o ziemi. Teoretycznie dotyczy lasów, ale praktycznie dotyczyć będzie także indywidualnych działek, objeść, budynków mieszkalnych, wielu pojedynczych działek będących własnością osób fizycznych. Definicja lasu obejmuje bowiem również działki rekreacyjne i budowlane, jeżeli są oznaczone w ewidencji gruntów, jako… działki leśne. Jeśli więc obywatel będzie chciał sprzedać działkę rekreacyjną albo budowlaną, ale oznaczoną, jako działka leśna w ewidencji gruntów, to będzie podlegał przepisom tej ustawy. I owszem, będzie mógł ją sprzedać, ale… tylko Państwowemu Gospodarstwu Leśnemu i to za wartość ustaloną przez biegłego, a nie za wynegocjowaną cenę. Cóż, to niewątpliwie regulacja prawna, która głęboko przypomina czasy masowych wywłaszczeń oraz nacjonalizacji, które realizowane były w okresie stalinizmu, komunizmu i PRL-u. Najpierw wykonano więc zamach na ziemię, teraz planuje się podobny, a może i gorszy, na działki leśne. Czekać tylko, kiedy przyjdą po nasze mieszkania i domy!

W Polsce historia się ciągle powtarza. Nigdy nie potrafiliśmy uczyć się na błędach, nie tylko cudzych, ale nawet i własnych. Znów będzie więc aktualny Wyspiański: „Miałeś chamie złoty róg, miałeś, chamie, czapkę z pór, czapkę wicher niesie, róg huka po lesie, ostał ci się ino sznur, ostał ci się ino sznur…”

Adam Szejnfeld

Poseł do Parlamentu Europejskiego

www.szejnfeld.pl

www.kobiecastronazycia.pl

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)