Równość kobiet i mężczyzn została zapisana w konstytucjach i przepisach prawa wszystkich krajów Partnerstwa Wschodniego, czyli Białorusi, Ukrainy, Mołdawii, Gruzji, Azerbejdżanu i Armenii. Wszystkie te kraje ratyfikowały również najważniejsze konwencje międzynarodowe w tym obszarze. Nie ulega jednak żadnej wątpliwości, iż trudno mówić w krajach Partnerstwa o faktycznej równości kobiet i mężczyzn – uważa europoseł Adam Szejnfeld, który w tej sprawie wystąpił w Parlamencie Europejskim.
W strukturach władzy w państwach Partnerstwa kobiety są wyraźnie nieobecne. Nawet jeśli kobietom uda się objąć polityczne i decyzyjne stanowiska wysokiego szczebla, ich zdolności i kompetencje są podważane, także publicznie. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku udziału kobiet w gospodarce. Istniejące stereotypy płci i praktyki dyskryminacyjne uniemożliwiają kobietom pełny udział w rynku pracy i leżą u podstaw zróżnicowania wynagrodzenia ze względu na płeć, które jest nadal niezwykle wysokie. Kolejnym problemem jest przemoc wobec kobiet, w tym handel ludźmi w celu wykorzystywania seksualnego. Niestety, wiele przestępstw wobec kobiet nie jest zgłaszanych ze względu na panujące w społeczeństwie przyzwolenie na takie zachowania – uważa poseł Szejnfeld.
W procesie wzmacniania pozycji i ochrony podstawowych praw kobiet w krajach Partnerstwa Wschodniego ważną rolę odegrać może Unia Europejska oraz jej państwa członkowskie. Nie chodzi jednak o wyliczanie niedociągnięć i błędów, ale o uwydatnienie przeszkód utrudniających osiągnięcie tych celów i wymianę najlepszych praktyk, których wdrażanie musi uwzględniać specyfikę każdego państwa.
Marta Łasak
Asystentka Posła do Parlamentu Europejskiego Adama Szejnfelda