- Dzień dobry. Polecam panu warzywo, dzięki któremu Polacy przeżyli obozy, niewolę, roboty przymusowe i wojnę – usłyszałem od miłej pani sprzedającej warzywa i owoce.
- W Polsce powinien być postawiony pomnik brukwi! – dodał starszy pan stojący obok – Tak, pomnik! Miliony ludzi przeżyło bez głodu, nawet w zimie, dzięki brukwi!
- Ooo…, to poproszę – powiedziałem z przekonaniem do sprzedawczyni.
- Ale, niech się pan zastanowi. Brukiew jest bardzo droga – zaskakująco szczerze rzekła.
- Dlaczego? – zapytałem.
- Bo niewdzięczni Polacy teraz brukwi, ani nie uprawiają, ani nie jedzą, mimo, że ma ogromne ilości witamin i minerałów. Jest bardzo zdrowa. Nawet na raka jest dobra! – dorzuciła – Trzeba ją sprowadzać z całego świata, gdzie jest bardzo ceniona. Tylko… nie u nas.
- To skąd ją pani ma? – Zapytałem zdziwiony
- Ta, moja jest ze Szkocji – Smutno odpowiedziała.
Zapłaciłem za sztukę 12 zł. Wziąłem jedną, na spróbowanie. Ale już mi się podoba…