To już pewne – Zuzana Czaputova została pierwszą kobietą prezydent Słowacji. Wygrała ona w drugiej turze wyborów – uzyskała 58,4% poparcia przy frekwencji 41,79%. Kontrkandydatem Czaputovej był Marosz Szefczovicz, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej ds. Unii energetycznej, popierany przez lewicową partię Smer.
Nowa pani prezydent nie ma dużego doświadczenia w polityce. Jest prawniczką specjalizującą się w sprawach związanych z ochroną środowiska i wiceprzewodniczącą liberalnej, proeuropejskiej partii Progresywna Słowacja (założonej w 2017 r., bez przedstawicielstwa w krajowym parlamencie). Jak podkreślała w swoich wystąpieniach jednym z powodów, dla których zdecydowała się kandydować było morderstwo dziennikarza Jana Kuciaka i jego narzeczonej (dziennikarz śledził powiązania świata przestępczego z politykami – po jego śmierci doszło do prostestów przeciwko rządowi). Stąd hasło kampanii “Postawmy się złu, razem możemy to zrobić”
Zuzana Czaputova to przede wszystkim prawniczka i działaczka społeczna – znana dzięki zwycięskiej walce przeciwko wysypisku śmieci w rodzinnej miejscowości Pezinok, położonej na przedmieściach Bratysławy. Współpracowała także ze stowarzyszeniem Via Iuris, które wspiera obywateli w obronie ich praw i we współdecydowaniu o sprawach publicznych. Popiera rejestrowanie partnerstwa osób tej samej płci oraz adoptowanie przez nich dzieci.
Czaputowej pogratulował już m.in. obecny prezydent Słowacji Andrej Kiska, który stwierdził, że Właśnie teraz potrzebujemy prezydenta, jakim jest pani Czaputova. Prezydenta, który powiedział, że sprzeciwi się złu i będzie promować sprawiedliwość. Musimy zwrócić obywatelom zaufanie do państwa. Jestem szczęśliwy, że Słowacy wybrali taką prezydent, która będzie bronić tych wartości. Pani prezydent zresztą zapowiedziała kontynuowanie jego pracy.