Maria Skłodowska - Curie “Niczego w życiu nie należy się bać, należy to tylko zrozumieć.”

Ignacy Paderewski “Droga do sukcesu pełna jest kobiet popychających swych mężów.”

2014 – powinno być lepiej, ale…

Redaktor admin on 20 Grudzień, 2013 dostępny w Prace Senatu. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia odpowiedzi.

Mija powoli rok 2013, który będziemy wspominać, jako rok pełen sprzeczności. Z jednej strony we znaki dała się nam recesja na zachodzie i spowolnienie gospodarcze w Polsce, z drugiej mamy na koncie kilka znaczących sukcesów. Kończy się nam rok, w którym zauważalnie też, że coś drgnęło w gospodarce światowej, a i w przypadku naszej krajowej możemy mówić nawet o niespodziance. Wygląda, że gdzieś w połowie roku doszliśmy do punktu przełomowego. Potwierdzają to dane z trzeciego kwartału, mówiące o zaskakującym wzroście PKB. Na dodatek w przyszłym, 2014 roku, powinno być już tylko lepiej. Poprawę powinni poczuć zwłaszcza zwykli konsumenci jak i firmy z sektora MSP.

Być może nie powinienem stawiać prognoz przed końcem „meczu”, ale na szczęście to nie piła nożna. Na szczęście, bo dla naszego futbolu zdecydowanie nie był to udany czas, więc czym prędzej wróćmy do gospodarki. Tutaj na plan pierwszy w 2013 r. wysuwa się jedno wydarzenie o gigantycznym znaczeniu: sukces Polski w negocjacjach nad nowym budżetem Unii Europejskiej na lata 2014-2020. Polsce udało się wywalczyć więcej pieniędzy niż jakiemukolwiek innemu państwu w UE . Do naszego kraju trafi łącznie 105,8 mld euro, czyli 441 mld zł, w tym 72,9 mld euro na politykę spójności (to 4 mld więcej niż teraz) i 28,5 mld euro na wspólną politykę rolną (we wcześniejszym budżecie 26,9 mld euro).

Te pieniądze ożywią naszą gospodarkę na długie lata i zapewnią nam kolejny skok cywilizacyjny. Powstaną nowe drogi, obiekty użyteczności publicznej, przede wszystkim jednak większa niż dotychczas ich część powinna trafić do sektora małych i średnich przedsiębiorstw, czyli prawdziwych płuc naszej gospodarki. Mam nadzieję, że zwiększy się liczba wniosków od tych firm o dotacje, a reszta otrzyma je pośrednio, w postaci zleceń od beneficjentów. Życzę nam wszystkim, by nowe fundusze zostały właściwie zainwestowane w trwałą poprawę naszej sytuacji gospodarczej.

Pragnąłbym, aby na 2014r. sprawdziły się prognozy krajowe i międzynarodowe dotyczące tempa wzrostu naszego PKB. Miesiąc temu OECD podniosła swoją prognozę dla Polski do 2,7 proc. Jeszcze w maju przewidywała wzrost o 0,5 proc. mniejszy. Prognozę dla naszej gospodarki podniósł również Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Jeszcze większy optymizm okazuje Mateusz Szczurek, desygnowany na stanowisko ministra finansów, prognozując wzrost na poziomie 3 proc.

Rzecz jasna ożywienie w naszej gospodarce ściśle zależy od sytuacji w państwach strefy euro i w drugiej kolejności od kondycji reszty państw UE, dlatego kciuki powinniśmy trzymać również za całą Wspólnotę Europejską. Jeśli ożywienie na zachodzie Europy okaże się krótkotrwałe i to my możemy to odczuć dotkliwie. W tej jednak sprawie, niestety jak na razie prognozy są rozbieżne, ale raczej przebija z nich ostrożny optymizm.

Eksport i popyt wewnętrzny, jak słusznie zauważają ekonomiści, to dwa silniki, na których „leci” polska gospodarka. Ten pierwszy powoli wzrasta, dzięki czemu wciąż zwiększa się nadwyżka handlowa. Jestem przekonany, że także w przyszłym roku eksport pozostanie siłą napędową naszego wzrostu gospodarczego. Konsumpcja prywatna, która jeszcze niedawno spadała, teraz rośnie w umiarkowanym tempie. Zbyt małym jednak, byśmy byli o nią spokojni. Wszystkim Polakom życzę więc w nowym roku stabilnej sytuacji finansowej, która na zakupy bez „bólu głowy”.

Wydaje się, że rok 2014 powinien być pod wieloma względami bardziej przewidywalny i spokojny. Jest tylko jedno „ale”. To wybory do Parlamentu Europejskiego w pierwszej połowie roku i samorządowe w drugiej. Nie mam wątpliwości, że jak zwykle staną się one festiwalem populizmu i nierealnych obietnic, którym zapewne część zniecierpliwionych wyborców da wiarę. Dlatego pamiętać musimy, że wzrost PKB to nie wszystko. Musimy robić więcej, by zlikwidować wciąż dotkliwe nierówności społeczne, wygórowane bezrobocie, i nadal biedę dotykającą zbyt dużą liczbę rodzin w Polsce. Jeśli kraj staje się bogatszy, to wszyscy powinni tę różnicę odczuć. Sprzyjać temu mogą tylko trafne decyzje polityczne, które zapewniać będą równomierny podział dóbr, chociażby poprzez odpowiednie balansowanie mechanizmami rynkowymi, lub za pomocą trafnych inwestycji. Jeśli przyszłość ma być lepsza, to musi przynieść poprawę wszystkim: małym i średnim przedsiębiorstwom, dużym firmom i zwykłym konsumentom.

Adam Szejnfeld

Poseł na Sejm RP

www.szejnfeld.pl

www.kobiecastronazycia.pl

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)