Maria Skłodowska - Curie “Niczego w życiu nie należy się bać, należy to tylko zrozumieć.”

Ignacy Paderewski “Droga do sukcesu pełna jest kobiet popychających swych mężów.”

Nowotwór

Redaktor admin on 23 Marzec, 2015 dostępny w Prace Senatu. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia odpowiedzi.

Straszna choroba drąży organizm cywilizacji XXI wieku. To nowotwór zbierający śmiertelne żniwo na całym świecie. Choć nie pierwszy raz, to w szczególnie tragiczny sposób objawił się on w USA. Epicentrum choroby stwierdzono jednak wcześniej w Iraku, a potem w Afganistanie. Chorobowe objawy pojawiły się także między innymi w Syrii i Libanie oraz Nigerii. Mimo podejmowania licznych działań leczniczych, przerzuty obserwujemy w coraz to innych miejscach na świecie. Rak atakował już w Wielkiej Brytanii i Hiszpanii, dopadł Francję, a ostatnio pojawił się w Tunezji.

Niestety, tak na prawdę chyba trudno już wyobrazić sobie dzień bez doniesień o krwawych atakach terrorystycznych. „Islamiści” nie wiadomo gdzie uderzą, wiadomo jednak, że…. uderzą. Dzisiaj bowiem muzułmański ekstremizm, niczym nowotwór rozlewający się po osłabionym organizmie, rozprzestrzenia się po całym świecie, a tempo tego procesu jest zastraszające.

Ostatni atak nowotworu pojawił się w graniczącej z Libią Tunezji. Dzisiaj już mało kto pamięta, że to właśnie tutaj, nieco ponad cztery lata temu, zaczęła się „Jaśminowa Rewolucja”, dająca początek „Arabskiej Wiośnie”. Szczególnie w młodych Tunezyjczykach rozbudziła ona nadzieje nie tylko na poprawę ich sytuacji materialnej i ograniczenie bezrobocia, ale także na przywrócenie podstawowych swobód obywatelskich oraz demokratyzację kraju. Niestety, w Tunezji, podobnie jak w innych krajach Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu, ten początkowy entuzjazm topniał proporcjonalnie do post-rewolucyjnego chaosu i frustracji ludzi rozczarowanych brakiem wyraźnych zmian. To idealna wręcz pożywka dla nowotworu, którego bojownicy w bestialski sposób gwałcą, mordują, ścinają głowy, a nawet palą ludzi żywcem.

W zamachu w Tunisie zginęli niewinni ludzie, przypadkowi turyści, także z Polski. Bez wątpienia ten mord może odstraszyć turystów od przyjazdów do tego pięknego kraju o przemiłych mieszkańcach, co bardzo szybko odbiłoby się na stanie jego gospodarki. To niestety mogłoby doprowadzić do jeszcze większego zubożenia społeczeństwa, a takie skutki zawsze powoduje większą wrażliwość na kolejne ataki choroby. Im biedniejsi bowiem ludzie, tym bardziej podatni są na radykalizację i obietnice raju dla zabijających w imię Allaha. Niestety, w wielu miejscach tego regionu to błędne koło zostało wprawione już w taki ruch.

Afryka jest daleko, ale nie łudźmy się, że problem ten nas nie dotyczy. Komórki nowotworowe przeniknęły już bowiem medialnym krwiobiegiem także do europejskich tkanek. Setki radykalnych islamistów, a może już i tysiące, często urodzonych, wychowanych i wykształconych w Europie, wyjechało do Syrii, Iraku, Libii, a nawet do Nigerii. Pojechali wziąć udział w świętej wojnie z niewiernymi i budować Państwo Islamskie oraz wspierać sprzymierzone z nim Boko Haram. Kiedyś część wróci i będzie zarażała zdrowych.

Nowotwór, o którym mowa jest szczególnie groźny. Działalność terrorystyczna bowiem Państwa Islamskiego, podobnie jak wcześniej Al-Kaidy, nie zna granic, nie jest powiązana też z jednym państwem czy grupą etniczną. Łączy świat muzułmański i nie-muzułmański, przenika kraje i społeczeństwa. Wydaje się też, że religię islamu wykorzystuje tylko w celu budowania własnej władzy, a nie staje w jej obronie. Nikt bowiem nie atakuje, ani islamskiego świata, ani jego religii. Szczególnie dobitnie to widać w gościnnej dla muzułmanów Europie.

Kraje demokratycznego świata wolnych ludzi stoją więc przed ogromnym wyzwaniem. Jest to zadanie, które trudno przyrównać do jakiegokolwiek, które znamy z ostatnich wieków, a może i tysiącleci. Pytanie bowiem brzmi: jak zabić raka bieżącej cywilizacji pozostawiając jednocześnie w zdrowiu społeczne tkanki różnorodności narodowej, odmienności kulturowej i autonomii religijnej? Jak?…

Adam Szejnfeld

Poseł do Parlamentu Europejskiego

www.szejnfeld.pl

www.kobiecastronazycia.pl

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)